Zakończyło się tworzenie porodówki w Centralnym Szpitalu Klinicznym Uniwersytetu Medycznego w Łodzi. Na 16. piętrze gmachu CKD przy ul. Pomorskiej powstały nowoczesne oddziały z zapleczem szpitalnym i… pięknym widokiem za oknami.
Nowa porodówka w CKD w Łodzi już gotowa
Porodówka w Centralnym Szpitalu Klinicznym przy ul. Pomorskiej 251 w Łodzi ma już ostateczny kształt. W kwietniu przeniosły się tu oddziały położniczo-ginekologiczny i neonatologiczny ze szpitala im. Rydygiera. W lipcu dołączyły też kliniki Uniwersytetu Medycznego, które do tej pory działały w Madurowiczu: Klinika perinatologii prof. Jarosława Kalinki oraz Klinika Patologii Ciąży i Ginekologii prof. Piotra Sieroszewskiego.
Kolejne kliniki UMedu przeniosły się do CKD, razem z nimi przeszli znani lekarze
W ten sposób porodówka zajęła 16. piętro gmachu CKD. Jest tu blok porodowy z kilkoma salami porodowymi i dwiema salami operacyjnymi do cięć cesarskich. Sale porodowe są jednoosobowe z łazienkami, łóżkami, fotelami, piłkami i innym sprzętem, a o dobre samopoczucie rodzących dbają dyfuzory zapachowe. Jest też czteroosobowa sala pooperacyjna i około 30 miejsc położniczych w dwuosobowych salach z łazienkami i łóżkami, które pilotem można podnosić do karmienia do wybranej pozycji.
– Osiągnęliśmy to, co docelowo tu miało być stworzone, czyli nowoczesny ośrodek położnictwa, perinatalny z absolutnie nowoczesną neonatologią – mówi prof. Jarosław Kalinka, kierownik Kliniki Położnictwa i Perinatologii CSK.
Jak podkreśla już samo wyposażenie i wystrój stanowią dużą zachętę dla pacjentek do rodzenia w tym nowym miejscu. Ale największą zaletą jest tu zaplecze szpitala uniwersyteckiego i możliwość szybkiej konsultacji z lekarzami innych specjalności.
– Mamy pod sobą kilkanaście różnych klinik, dzięki współpracy z kolegami możemy przyjąć na pokład wszystkie najbardziej skomplikowane przypadki położnicze – wyjaśnia prof. Kalinka.
Porodówka ma jeszcze jedną zaletę – widok z okien. Dlatego motto porodówki w CKD brzmi „Rodzimy w chmurach”. Jest zapisane na tabliczce w jednej z sal porodowych i na profiku porodówki na Instagramie.
– Za oknem są piękne widoki, wczoraj była noc spadających gwiazd, można było kilka z nich zobaczyć – mówi Justyna Kowalczyk z Łodzi, która trafiła tu na początku sierpnia z powodu problemów z ciążą. Jak przyznaje widząc gwiazdy wypowiedziała życzenia o zdrowie mającego się urodzić synka.
Od 1 kwietnia w gmachu CKD przyszło na świat ponad 500 dzieci, wiele z nich pochodzi spoza Łodzi. Wśród nich są bliźniaki Anastazja i Nikodem z Sulejowa, którzy urodzili się 10 sierpnia przez cesarskie cięcie.
– Było troszkę stresu, ale panie położne zadbały o nas, teraz uczymy się nowej rzeczywistości – mówi ich mama Natalia Mazurek.
Natomiast z Parzęczewa przyjechali na poród do Łodzi państwo Robert i Marta Sobczakowie z Parzęczewa. Mała Kaja przyszło na świat 12 sierpnia. Wcześniej pani Marta rodziła w Łęczycy, teraz zdecydowała się na większy ośrodek.
– Wybraliśmy to miejsce po długim namyśle. To większy szpital, czujemy się bezpieczniej – mówi jej mama Marta.
źródło: https://dzienniklodzki.pl/rodzimy-w-chmurach-porodowka-w-gmachu-ckd-przy-ulicy-pomorskiej-w-lodzi-juz-gotowa-jak-wyglada-zdjecia/ar/c14-18741827