Dr Jarosław Kalinka z Kliniki Perinatologii kliniki AM w szpitalu im. Madurowicza: - Wspólnie z instytutem medycyny pracy porównaliśmy sytuację i stan dwóch tysięcy łodzianek. Okazało się, że samo zamieszkanie w Łodzi podnosi ryzyko przedwczesnego porodu. Wpływają na to czynniki społeczno-zawodowe. 30 proc. łodzianek rodzi po trzydziestce. 12 proc. matek to kobiety samotne. Co piąta łodzianka zgłasza się do lekarza dopiero po 12 tygodniu ciąży, a co dziesiąta w ogóle nie przychodzi do niego przed porodem. Z badań wynika, że wiele ciężarnych wykonywało prace wymagające wysiłku fizycznego, a aż 20 proc. pracowało na stojąco.